sobota, 14 kwietnia 2012

Wczoraj spontan nocka z Małą. Tak najlepiej! Chciałabym zabrać ciężar, który musisz znosić każdego dnia, ból który czujesz, i tą bezsilność, która jest tak strasznym uczuciem. Chciałabym móc sprawić, aby Twoje oczy już nie zachodziły łzami, chyba że tymi ze szczęścia. Rok temu nasze drogi rozeszły się od siebie tak bardzo. Słowa które wtedy padły, że gdy drogi będą miały się zejść to się zejdą w liceum, wydawały się wtedy jedynie marnym pocieszeniem. Praktycznie cały rok byłyśmy osobno, i wydawałoby się, że udało się innym zabrać nam to, czego tyle ludzi nam zazdrościło, dogadywania się bez słów i poróżniły do tego stopnia, abyśmy nie potrafiły znaleźć wspólnego języka, jednak wystarczyło jedno spotkanie i jedna rozmowa, aby móc zobaczyć, że to jest chyba jednak silniejsze od ich wspólnej siły. I choćbym miała stanąć na głowie, to Ci OBIECUJĘ, że za dwa tygodnie powiesz ' mała, jeszcze 6h' i będziemy je tak odliczać i że będzie przed nami 10 wspaniałych dni i nocy. I będziesz codziennie otwierała oczka i widziała mój ryjek, prawdopodobnie po takim czasie bycia 24/h ze sobą będzie milion kłótni dziennie, ale to z miłośći! Wiem, że teraz w czasie tych spierdolonych dni, to wszystko jest niczym ważnym, ale chce sprawić, abyś wtedy mogła być naprawdę szczęśliwa i odbiła sobie to wszystko, z daleka od tego miasta, z kimś kto Cię kocha, w każdej chwili i sytuacji. I wiem, że jestem innym człowiekiem niż ta ja, która stała Ci się bliska 4 lata temu, praktycznie nie porównywalna, to wiesz dobrze, że mimo tego, będę zawsze. Obiecaj, że zdążysz mi wszystko opowiedzieć... <3