zgadnij skąd spadły pierwsze krople...
niedziela, 26 lutego 2012
poniedziałek, 20 lutego 2012
Bez wątpienia mogę powiedzieć - wspaniałe urodziny, Naprawdę uczyniliście ten dzień cudownym <3 Życzenia, prezenty, uściski, spamy ah ah! ♥ Jednak zabrakło jednego, pamiętasz jaki był nasz plan na moje urodziny i co w nie mieliśmy zrobić? Jak się z tego cieszyliśmy, że nam się to uda... Ten każdy szczery uśmiech i szczęście, to wszystko co mogłoby być teraz nasze. Wspominam każdą naszą chwilę w których liczyliśmy się tylko sobie sami. Chcieliśmy razem uciec na zawsze od nich wszystkich, a uciekliśmy od siebie w jednej chwili słabośći, od czegoś co miało być nasze i bez względu na wszystko, pamiętasz? Mimo tego ile złych uczuć którymi Ciebie darzę, byłeś kimś kto w dniu dzisiejszym często pojawiał się w moich myślach. Mimo wszystko jesteś brakującym elementem dzisiejszego dnia.
czwartek, 16 lutego 2012
Jak długo można znosić takie postępowania? Łzy pomagają emocjom które w środku są coraz większe. Myślenie o tym, o Tobie ponownie wróciło, analizując każdą chwile i słowa. Nawet zdarza się, że się obwiniam, próbując wziąć winę na siebie. Można radzić sobie z bólem na wiele sposobów, gdy serce jest przepełnione bólem.
niedziela, 12 lutego 2012
Przez tyle czasu dwie najbliższe osoby, które były w najtrudniejszych momentach. Teraz? Dwie najbardziej obce.... Tego nie da się wytłumaczyć w żaden sposób, żaden kurwa, najchętniej chciałabym Was nie znać, nawet nie musieć na Was patrzeć, nie mieć jakiegokolwiek najmniejszego wspomnienia. Nie chce pamiętać naszej przeszłości, brzydzę się Wami.
Wczorajszy dzień stanowczo pobił sam siebie. Oooo już nawet nie chce mi się gadać, pisać, mówić jak się zawiodłam. Nie ma ludzi nie zastąpionych, bo nawet Ci którzy obiecują Ci naprawdę dużo i mówią jacy są lojalni - to i tak okażą się tacy jak inni. Nigdy się nie przywiązuj do ludzi, choćby nie wiem jak blisko byli, i tak odejdą, zostawią samą ze wszystkim. Dobranoc
środa, 8 lutego 2012
niedziela, 5 lutego 2012
piątek, 3 lutego 2012
czwartek, 2 lutego 2012
Grudniowe próby, przegadane po południa. Mówiłam, o tym co czuję, czego mi brakuje, bez przerwy mówiłam, albo milczałam, z małym elfikiem, który towarzyszył mi non stop, dzielnie słuchał. Mogłyśmy tak sobie milczeć i milczeć, a i tak wiedziałyśmy wzajemnie co nasze dusze krzyczą. Wiesz? Martwię się teraz o Ciebie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)