czwartek, 2 lutego 2012

Grudniowe próby, przegadane po południa. Mówiłam, o tym co czuję, czego mi brakuje, bez przerwy mówiłam, albo milczałam, z małym elfikiem, który towarzyszył mi non stop, dzielnie słuchał. Mogłyśmy tak sobie milczeć i milczeć, a i tak wiedziałyśmy wzajemnie co nasze dusze krzyczą. Wiesz? Martwię się teraz o Ciebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz